-Kochanie, chodź bo się spóźnimy! -krzyknął chłopak
- No idę już - nieudolnie zeszłaś w szpikach i obcisłej sukience po schodach.
Wsiedliście do samochodu i podjechaliście pod restaurację, w której odbywały się urodziny mamy Seana. Weszliście do środka, przywitaliście się z resztą gości i usiedliście na swoich miejscach przy stole. Po kolacji Sean ceremonialnie wstał, spojrzał najpierw na ciebie a potem na swoją mamę, która uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- A więc skoro już tak się zebraliśmy całą rodziną to chyba będzie dobry moment...-chłopak odsunął kawałek swoje krzesło i przed tobą uklęknął- [T.I.] , czy zgodziłabyś się zostać moją żoną? -wyjął z kieszeni małe, czerwone pudełeczko i je otworzył
- Ja... yy... - do twoich oczy napłynęły łzy szczęścia, a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech- tak... oczywiście, że tak... Sean- wstał i założył ci na palec pierścionek z białego złota i paroma malutkimi brylancikami
- Kocham cię - powiedziałaś cicho, tak, że tylko Sean to usłyszał
- Ja ciebie też i to najbardziej na świecie- chłopak podniósł cię delikatnie do góry i pocałował, a reszta gości zaczęła bić brawa.
Free hugs

piątek, 12 lipca 2013
Krótki imagin z Seanem
Subskrybuj:
Posty (Atom)