Free hugs

Free hugs

środa, 20 marca 2013

Imagin z Seanem part 1

Od czasu, gdy dowiedziałaś się, że ROOM 94 daje koncert w twoim mieście chodziłaś jak nakręcona. Uwielbiałaś ich,a szczególnie Seana, który gra na gitarze elektrycznej.
W dzień koncertu wstałaś bardzo wcześnie, dlatego, że nie mogłaś spać całą noc. Rano szybo się ogarnęłaś, naszykowałaś ciuchy i zeszłaś na dół, aby zjeść śniadanie.
-Cześć córcia, o której zawieźć cię dzisiaj na ten koncert?- zapytała twoja mama, która siedziała przy stole
-Koncert zaczyna się o 19, a o 18 zaczynają wpuszczać VIPów, czyli jakoś o 17:30 :)- powiedziałaś na jednym wdechu
-Dobra- odpowiedziała twoja mama, wstała i poszła na górę.
Wzięłaś się za jedzenie śniadania.
Było po16 więc zaczęłaś się szykować. Uczesałaś się w wysokiego kucyka, pomalowałaś rzęsy tuszem i podkreśliłaś jeszcze oczy kredką i eye-linerem. Założyłaś naszykowane wcześniej ubrania, czyli czerwone rurki, jeansową koszulę z ćwiekami i czarne trampki.
-Mamo! Jestem gotowa!- krzyknęłaś zbiegając po schodach
-Nie zapomniałaś czegoś?- zapytała
-Nie, tak mi się wydaje- zawahałaś się, a twoja mama wskazała ci palcem bilet leżący na szafce
-Ah! No tak- zrezygnowana wzięłaś bilet do ręki. Wyszłaś w domu razem ze swoją mamą do samochodu. Jechałyście chwilę, a ty ciągle opowiadałaś jej jak to się jarasz tym koncertem.
-Zadzwoń jak będziesz chciała wracać - uśmiechnęła się twoja mama, gdy byłyście już na miejscu
-Okey- westchnęłaś i wyszłaś z samochodu
-Miłej zabawy- krzyknęła, gdy już zamykałaś drzwi.
Byłaś strasznie zdenerwowana.z torebki wyciągnęłaś bilet VIP. Z biletem podeszłaś do ochroniarza, który postawił ci stempel na ręku i dał bransoletkę za znak, że jesteś VIPem. Powoli weszłaś do środka, było jeszcze pusto, więc poszłaś do łazienki. Stanęłaś przed lustrem i poprawiłaś makijaż. Gdy wychodziłaś walnęłaś kogoś drzwiami, i ten ktoś upadł.
-Nic ci nie jest?- zapytałaś szybko i uklęknęłaś przy swojej ofierze
-Mam nadzieję, że nic- uśmiechnął się do ciebie poszkodowany
-Naprawdę mi przykro, nie...- i tu zabrakło ci słów. Poszkodowany podniósł głowę i okazał się być Seanem Lemonem
-Dobra, nic mi nie jest- powiedział Sean- pomożesz mi wstać?- zaśmiał się wyciągając do ciebie rękę
-Jasne- podałaś mu rękę i podciągnęłaś go do góry
-Przyszłaś na nasz koncert- zapytał, gdy wstał
-Yyy.. tak- odparłaś z uśmiechem
-To w takim razie widzimy się potem- powiedział Sean i powoli ruszył w kierunku garderoby.
Z każdą chwilą do klubu przychodziło coraz więcej osób. Szybko podbiegłaś pod samą scenę i czekałaś aż chłopaki na nią wejdą.
-Ej, zaraz się zacznie!- krzyknęła jakaś dziewczyna stojąca obok ciebie. Nagle światła zgasły, usłyszałaś kroki i wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć. W pewnym momencie światła się zapaliły i z głośników zaczęły dobiegać pierwsze takty piosenki 'Ignorance is bliss'.

*** Jest tylko tyle bo nie mam weny XD przepraszam
**Podoba się? Komentuj ;)

1 komentarz: